Mieszka w pobliżu gór, tam ma swoje biuro dowodzenia, skąd prowadzi całą politykę koncertową. Twierdzi, że w Czechowicach - Dziedzicach, gdzie mieszka, jak dotąd nie spotkało go nic złego. Zastanawia się, czy kiedyś nie zostanie miejscowym burmistrzem. Artysta twierdzi, że na co dzień jest trudnym w życiu człowiekiem, więc stara się dużo wyrazić poprzez swoje piosenki. Żona nie ma z niego zbytniej pociechy, gdyż nie wyręcza jej w żadnych domowych, prozaicznych czynnościach jak sprzątanie, czy gotowanie. Podobno jednak potrafi być bardzo sprawnym ogrodnikiem ale... kiepskim majsterkowiczem. Ulubionym zajęciem wokalisty obok jedzenia jest wędkarstwo "na pewniaka" czyli łowienie ryb we własnym stawie. Nigdy jednak nie morduje własnoręcznie złowionych rybek, zawsze wypuszcza je z powrotem do wody. Muzyka nie jest dla niego jedyną dziedziną, w której mógłby się realizować. Nie wyklucza, że być może zajmie się sferą ezoteryczną, bo interesuje go astrologia i zgłębia tajniki chiromancji. Często bierze pod uwagę przepowiednie zaprzyjaźnionego jasnowidza Pani Elżbiety Bronikowskiej. Szuka w nich potwierdzeń dobrych decyzji. Po zejściu ze sceny artysta chciałby odnieść kolejny sukces zawodowy, lecz tym razem w branży spożywczej. Zamierza otworzyć kawiarnię, której specjalnością będzie pewien deser. Znają go ponoć bywalcy włoskich lokali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz